REKLAMA

Szukany wiersz:
Poeta:
  • Adam Mickiewicz
    Ranek i wieczór

    Słońce błyszczy na wschodzie w chmur ognistych wianku,
    A na zachodzie księżyc blade lice mroczy,
    Róża za słońcem pączki rozwinione toczy,
    Fijołek klęczy zgięty pod kroplami ranku.

    Laura błysnęła w oknie, ukląkłem na ganku;
    Ona muskając sploty swych złotych warkoczy:
    "Czemu — rzekła — tak rano smutne macie oczy,
    I miesiąc, i fijołek, i ty, mój kochanku?"

    W wieczór przyszedłem nowym bawić się widokiem;
    Wraca księżyc, twarz jego pełna i rumiana,
    Fijołek podniósł listki otrzeźwione mrokiem.

    Znowu stanęła w oknie moja ukochana,
    W piękniejszym jeszcze stroju i z weselszym okiem;
    Znowu u nóg jej klęczę — tak smutny jak z rana.
     
  • Adam Mickiewicz
    Rezygnacja

    Nieszczęśliwy, kto próżno o wzajemność woła,
    Nieszczęśliwszy jest, kogo próżne serce nudzi,
    Lecz ten u mnie ze wszystkich nieszczęśliwszy ludzi,
    Kto nie kocha, że kochał, zapomnieć nie zdoła.

    Widząc jaskrawe oczy i bezwstydne czoła,
    Pamiątkami zatruwa rozkosz, co go łudzi;
    A jeśli wdzięk i cnota czucie w nim obudzi,
    Nie śmie z przekwitłym sercem iść do stóp anioła.

    Albo drugimi gardzi, albo siebie wini,
    Minie ziemiankę, z drogi ustąpi bogini,
    A na obiedwie patrząc żegna się z nadzieją.

    I serce ma podobne do dawnej świątyni,
    Spustoszałej niepogód i czasów koleją,
    Gdzie bóstwo nie chce mieszkać, a ludzie nie śmieją.
     
  • Zygmunt Krasiński
    Rok mój, rok szczęścia

    Rok mój, rok szczęścia, czego mi umiera?
    Czemu go wieczność z rąk moich wydziera,
    Czoło mu wieńcząc umarłych pokojem?
    Jam go tak kochał! — On był dobrem mojem...

    A teraz anioł ten zdejmie koronę,
    Skrzydła nad twarzą zamknie jak zasłonę
    I zstąpi w trumnę — ot, bije godzina...
    Inna się zorza tam, na niebie, wszczyna,

    Inny się anioł ludzkim oczom zjawi...
    A ja nie patrzę, ja tylko przeklinam —
    Bo ten dzień nowy bez ciebie zaczynam
    I serce moje krwią wspomnień się krwawi...
     
  • Konstanty Ildefons Gałczyński
    Romans

    Księżyc w niebie jak bałałajka,
    ech! za wstążkę by go tak ściągnąć
    i na serduszko —

    byłaby piosenka bardzo nieziemska
    o zakochanych aż do szaleństwa,
    nieludzko.

    Jeszcze by można rzekę w oddali
    i cień od dłoni, i woń konwalii
    dziką;

    ławkę przy murze, a mur przy sadzie
    i taką drogę, która prowadzi
    do nikąd.
     
  • Bolesław Leśmian
    Romans

    Romans śpiewam, bo śpiewam! Bo jestem śpiewakiem!
    Ona była żebraczką, a on był żebrakiem.

    Pokochali się nagle na rogu ulicy
    I nie było uboższej w mieście tajemnicy...

    Nastała noc majowa, gwiaździście wesoła,
    Siedli — ramię z ramieniem — na stopniach kościoła.

    Ona mu podawała z wyrazem skupienia
    To usta do pieszczoty, to — chleb do gryzienia.

    I tak śniąc, przegryzali pod majowym niebem
    Na przemian chleb — pieszczotą, a pieszczotę — chlebem

    Dwa głody sycili pod opieką wiosny:
    Jeden głód — ten żebraczy, a drugi — miłosny.

    Poeta, co ich widział, zgadł, jak żyć trzeba?
    Ma dwa głody, lecz brak mu — dziewczyny i chleba.
     
  • Pozostali
    Rozdawaj miłość pełnymi rękoma!
    Gall Anonim

    Miłość jest jedynym skarbem,
    który mnoży się przez podział,
    jest jedynym darem,
    który powiększa się przez rozdawanie,
    jest jedynym przedsięwzięciem,
    w którym im więcej się wydaje,
    tym więcej się zyskuje:

    podaruj ją, wyrzuć,
    rozrzuć na cztery wiatry,
    opróżnij kieszenie,
    potrząśnij koszem,
    wylej z pucharu,
    a jutro będziesz
    miał więcej niż dziś!
     
  • Juliusz Słowacki
    Rozłączenie

    Rozłączeni — lecz jedno o drugim pamięta;
    Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku
    I nosi ciągłe wieści. — Wiem, kiedy w ogródku,
    Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta.

    Wiem, o jakiej godzinie wraca bólu fala,
    Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska.
    Tyś mi widna jak gwiazda, co się tam zapala
    I łzą różową leje, i skrą siną błyska.

    A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać,
    Znając twój dom — i drzewa ogrodu i kwiaty,
    Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać,
    Między jakimi drzewy szukać białej szaty.

    Ale ty próżno będziesz krajobrazy tworzyć,
    Osrebrzać je książycem — i promienić świtem.
    Nie wiesz, że trzeba niebo zwalić, i położyć
    Pod oknami, i nazwać jeziora błękitem.

    Potem jezioro z niebem dzielić na połowę
    W dzień zasłoną gór jasnych, w nocy skał szafirem;
    Nie wiesz, jak włosem deszczu skałom wieńczyć głowę,
    Jak je widzieć w księżycu odkreślone kirem.

    Nie wiesz, nad jaką górą wschodzi ta perełka,
    Którąm wybrał dla ciebie za gwiazdeczkę stróża.
    Nie wiesz, że gdzieś daleko, aż u gór podnóża,
    Za jeziorem — dojrzałem dwa z okien światełka.

    Przywykłem do nich — kocham te gwiazdy jeziora,
    Ciemne mgłą oddalenia, od gwiazd nieba krwawsze.
    Dziś je widzę, widziałem zapalone wczora,
    Zawsze mi świecą — smutno i blado — lecz zawsze...

    A ty — wiecznie zagasłaś nad biednym tułaczem;
    Lecz choć się — nigdy — nigdzie połączyć nie mamy,
    Zamilkniemy na chwilę i znów się wołamy
    Jak dwa smutne słowiki, co się wabią płaczem.
     
  • Adam Mickiewicz
    Rozmowa

    Kochanko moja! na co nam rozmowa?
    Czemu, chcąc z tobą uczucia podzielać,
    Nie mogę duszy prosto w duszę przelać?
    Za co ją trzeba rozdrabiać na słowa,
    Które nim słuch twój i serce dościgną,
    W ustach wietrzeją, na powietrzu stygną?

    Kocham, ach! kocham, po sto razy wołam,
    A ty się smucisz i zaczynasz gniewać,
    że ja kochania mojego nie zdołam
    Dosyć wymówić, wyrazić, wyśpiewać;
    I jak w letargu, nie widzę sposobu
    Wydać znak życia, bym uniknął grobu.

    Strudziłem usta daremnym u życiem,
    Teraz je z twymi stopić chcę ustami.
    I chcę rozmawiać tylko serca biciem,
    I westchnieniami, i całowaniami.
    I tak rozmawiać godziny, dni, lata,
    Do końca świata i po końcu świata.
     
  • Konstanty Ildefons Gałczyński
    Rozmowa liryczna

    — Powiedz mi jak mnie kochasz.
    — Powiem.
    — Więc?
    — Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec.
    Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
    W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.
    W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
    I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
    I gdy jajko roztłukujesz ładnie —
    nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
    W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
    I na końcu ulicy. I na początku.
    I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
    W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
    W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.
    Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.
    I wiosną, kiedy jaskółka przylata.
    — A latem jak mnie kochasz?
    — Jak treść lata.
    — A jesienią, gdy chmurki i humorki?
    — Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.
    — A gdy zima posrebrzy ramy okien?
    — Zimą kocham cię jak wesoły ogień.
    Blisko przy twoim sercu. Koło niego.
    A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.
     
  • Johann Wolfgang Goethe
    Różnorodne uczucia na jednym miejscu

    Dziewczyna

    Znienackam go ujrzała!
    Na cóż mi to się zdało?
    O niebiańskie spojrzenie!
    By uniknąć spotkania,
    Pełna zażenowania,
    Cofnęłam się ze drżeniem.
    Ja marzę, ja szaleję!
    Wy, skały, i wy, knieje,
    Ukryjcie moją radość
    I szczęście pod swym cieniem.

    Młodzieniec

    Tu muszę ją odnaleźć!
    Widząc, jak się oddala,
    Się za nią me spojrzenie.
    Szła mi naprzeciw ona
    I nagle zawstydzona
    Cofnęła się ze drżeniem.
    Czy śnię, czy mam nadzieję?
    Wy, skały, i wy, knieje,
    Odkryjcie mi najmilszą,
    Moje uszczęśliwienie!

    Młodzieniec sentymentalny

    Skarżę się na pustkowiu
    Kośnemu porankowi
    Na swe osamotnienie
    I z tłumem poróżniony,
    Cofam się zasmucony
    Na cichą mą pustelnię.
    O czuła duszo, przemilcz,
    Jak ciężko i jak źle mi,
    O zataj swoje szczęście
    I wieczne swe cierpienie!

    Myśliwy

    Dobrego losu władza
    Podwójną wynagradza
    Zdobyczą myśliwego.
    Los — rzetelny służący —
    Znosi mi dziś zające
    I ptactwa moc wszelkiego.
    Mój plon nie byle jaki:
    Mam przytroczone ptaki,
    Niech żyje więc myśliwy,
    Niech żyje szczęście jego!
    Przełożył
    Włodzimierz Słobodnik
     

REKLAMA

REKLAMA

W serwisie Kartkolandia.pl znajdziecie kartki elektroniczne na wszystkie okazje. Są tutaj między innymi kartki imieninowe, kartki urodzinowe, kartki na walentynki, kartki świąteczne, kartki bożonarodzeniowe, kartki wielkanocne, kartki noworoczne, kartki ślubne, kartki zaproszenia i wiele innych. Aby sprawdzić wszystkie kartki elektroniczne, to serdecznie zapraszamy do przeglądnięcia naszego serwisu z e-kartkami. Kartki elektroniczne dostępne w Kartkolandia.pl są całkowicie darmowe i możecie je dowolnie modyfikować. Wysyłajcie kartki elektroniczne do znajomych i rodziny.
Odbiór Kartki