REKLAMA

Szukany wiersz:
Poeta:
  • Adam Mickiewicz
    Snuć miłość

    Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje,
    Lać ją z serca, jak źródło wodę z wnętrza leje,
    Rozwijać ją jak złotą blachę, gdy się kuje
    Z ziarna złotego, puszczać ją w głąb, jak nurtuje
    Źródło pod ziemią, — w górę wiać nią, jak wiatr wieje,
    Po ziemi ją rozsypać, jak się zboże sieje,
    Ludziom piastować, jako matka swych piastuje.
    Stąd będzie naprzód moc twa, jak moc przyrodzenia,
    A potem będzie moc twa, jako moc żywiołów,
    A potem będzie moc twa, jako moc krzewienia,
    Potem jak ludzi, potem jako moc aniołów,
    A w końcu będzie jako moc Stwórcy stworzenia.
     
  • Adam Asnyk
    Sonet

    Jednego serca! Tak mało, tak mało,
    Jednego serca trzeba mi na ziemi!
    Co by przy moim miłością zadrżało,
    A byłbym cichym pomiędzy cichemi.

    Jednych ust trzeba! Skądbym wieczność całą
    Pił napój szczęścia ustami mojemi,
    I oczu dwoje, gdziebym patrzał śmiało
    Widząc się świętym pomiędzy świętemi.

    Jednego serca i rąk białych dwoje!
    Co by mi oczy zasłoniły moje,
    Bym zasnął słodko marząc o aniele,

    Który mnie niesie w objęciach do nieba...
    Jednego serca! Tak mało mi trzeba,
    A jednak widzę, że żądam za wiele!
     
  • Juliusz Słowacki
    Sonet

    Już północ — cień ponury pół świata okrywa,
    A jeszcze serce zmysłom spoczynku nie daje,
    Myśl za minionym szczęściem gonić nie przestaje,
    Westchnienie po westchnieniu z piersi się wyrywa.

    A choć znużone ciało we śnie odpoczywa,
    To myśl znów ulatuje w snów i marzeń kraje,
    Goni za marą, której szczęściu niedostaje,
    A dusza przez sen nawet drugiej duszy wzywa.

    Jest kwiat, co się otwiera pośród nocy cienia
    I spogląda na księżyc, i miłe tchnie wonie,
    Aż póki nie obaczy jutrzenki promienia.

    Jest serce, co się kryjąc w zakrwawionym łonie,
    W nocy tylko oddycha, w nocy we łzach tonie,
    A w dzień pilnie ukrywa głębokie cierpienia.
     
  • Johann Wolfgang Goethe
    Sonety (II)

    Przyjazne spotkanie

    Drogą szarą i stromą, co wśród skał się wiła,
    Idę, przestronnym płaszczem po szyję okryty,
    Na łąki, niespokojny i smutkiem przybity —
    Pchała mnie do ucieczki tajemnicza siła.

    Naraz jakby się nowa jasność objawiła:
    Dziewczyna idzie ścieżką, spoziera w błękity,
    Piękna jak owe lube i wdzięczne kobiety
    Z kraju poezji. Moją tęsknotę zgasiła.

    Otuliwszy się szczelniej, bo dreszcz przebiegł ciało,
    Odwróciłem się. Widząc, że stracić ją mogę,
    Że oddala się gniewna, jakby zawiedziona —

    Jednak pobiegłem za nią. I dobrze się stało!
    Że mi ciążył nadmiernie, przeto płaszcz na drogę
    Zrzuciłem. A dziewczyna padła mi w ramiona.
    Przełożył
    Leopold Lewin
     
  • Johann Wolfgang Goethe
    Sonety (IX)

    Wtóry list zakochanej

    I czemuż znowu list piszę w udręce?
    Nie pytaj, miły, jaka w tym przyczyna,
    Bo cóż ci powiem, nieszczęsna dziewczyna...
    Ach, wiem, że kart tych dotkną twoje ręce.

    Gdym sama, w dali — niech list przypomina,
    Że w moim sercu płoną najgoręcej
    Zachwyty, smutki, nadzieje dziewczęce.
    To się nie kończy — ani nie zaczyna.

    I cóż ci powiem? Że o twych ramionach
    W snach i marzeniach, i w myśli, i w mowie
    Me wierne serce roi potajemnie...

    Tak kiedyś stałam w ciebie zapatrzona,
    Nie rzekłszy słowa... Cóż rzec miałam — powiedz —
    Gdy cała istność spełniła się we mnie.
    Przełożył
    Włodzimierz Lewik
     
  • Johann Wolfgang Goethe
    Sonety (XVII)

    Szarada

    Dwa słowa są, misterne jest ich powiązanie,
    Wybieramy je chętnie z innych słów gęstwiny,
    Lecz nie możemy dociec prawdziwej przyczyny,
    Która im sens nadaje i przelotne trwanie.

    W młodym i starym wieku miło niesłychanie
    Obydwa sprzęgnąć z sobą zuchwale jak rymy;
    Jeśli w imieniu jedno z drugim połączymy,
    To wyrazimy przez to lube pożądanie.

    Pragnę teraz być u nich w miłosnej estymie,
    By zespolone w jedno mnie uszczęśliwiły;
    Mam nadzieję, że los mi nagrodę wypłaci:

    Że będę je smakował jak wybranki imię,
    Że oba w jeden obraz połączą się miły,
    Że będą żyły w jednej uroczej postaci.
    Przełożył
    Leopold Lewin
     
  • Juliusz Słowacki
    Sonety I

    Ledwo słońce na wschodzie odsłoni swe lica,
    Ledwo spojrzy po cichej, samotnej dolinie,
    Mgła się mieni w łzy róży i na kwiaty spłynie,
    Chyli się pod perłami różą krasnolica.

    Zaledwo w serce moje spojrzała dziewica,
    Ledwom zaczął żyć dla niej i dla niej jedynie,
    Szczęście w łzy się zmieniło, mgła omamień ginie,
    Błyszczy gorzkimi łzami zalana źrenica.

    Luba! szczęścia nie znajdzie, kto w twym serce skona,
    I moich cierpień nigdy wątek się nie skończy;
    Bo chociaż lotnym skrzydłem czas przeminie rączy,

    Choć nasze dusze przejdą do wieczności łona,
    Gdy twoja tak spokojna, moja tak zwichrzona,
    W niebie się nawet dusza z duszą nie połączy.
     
  • Adam Asnyk
    Stokrotki

    Jakże żałuję tej szczęśliwej pory,
    Kiedy stokrotki kwiatek pospolity
    Zdał mi się w cudne ubranym kolory
    I budził w sercu dziecinne zachwyty.

    I kiedy długie majowe wieczory
    Spędzałem, patrząc w jasnych ócz błękity,
    Cichego szczęścia pełen i pokory,
    Bijący sercem, a nigdy niesyty.

    A choć to było kwiecie takie skromne,
    Nigdym się z prawdą marzeń nie rachował,
    Bom miał rozkoszą serce nieprzytomne;

    I kiedym usta różane całował,
    Tom nic nie pragnął i nic nie żałował —
    I dziś drżę jeszcze, gdy tę chwilę wspomnę...
     
  • Juliusz Słowacki
    Stokrótki

    Miło po listku rwac niepełną stokroć
    I rozkochanych słów różaniec cedzić,
    Miło przy ludziach było raz powiedzieć,
    Że się kochamy, i mówić po stokroć.

    Miło zabłądzić pod lipowe cienie
    Z kwiatkami w reku — i patrząc ukradkiem,
    Wzajemnie mówic obrywanym kwiatkiem:
    Kochasz!... i pani kochasz mnie szalenie...

    Gdy nas różowa poróżniła sprzeczka,
    A zgody ciągle zabraniały świadki,
    Pamiętasz, luba, jak te białe kwiatki,
    Jeden mówił: nie — a drugi: troszeczka.

    Dzisiaj samotny, dzisiaj bez nadziei
    Błądząc po skałach, wszystkie moje smutki
    Zbiegły się razem do białej stokrótki,
    Co była siostrą stokrótek w alei.

    Rwałem ją... listki leciały w błękicie
    Aż na jezioro, ze skały, gdziem siedział;
    I wiesz, co listek ostatni powiedział? —
    Luba, że jeszcze kochasz mnie nad życie.
     
  • Juliusz Słowacki
    Sumnienie

    Przekląłem — i na wieki rzuciłem ją samą,
    I wzburzony, nim księżyc zabłysnął wieczorem,
    Jużem się od niej długim rozdzielił jeziorem.
    A gdy się toń jeziora księżycową plamą
    Osrebrzała, gdy wichry zawiewały chłodniej,
    Jam jeszcze leciał — jeszcze uciekałem od niej.

    I może bym zapomniał — bo koń leciał skoro.
    Bo mi targały myśli tętniące kopyta.
    Gdzie ona? — oszukana — przeklęta — zabita...
    Wszak jęk tu nie doleci, wszak łez nie zobaczę.
    Patrzę na niebo, księżyc, na gwiazdy, jezioro...
    To jezioro — to fala — to nie ona płacze.

    I może bym zapomniał... lecz gdy to spostrzegła
    Blada światłość księżyca, krok w krok za mną biegła.
    Próżno się zatokami wężowymi kręcę,
    Wszędy mnie księżycowa kolumna dopadła,
    Jakby się ta kobieta do stóp moich kładła
    I niema płaczem, za mną wyciągała ręce.
     

REKLAMA

REKLAMA

W serwisie Kartkolandia.pl znajdziecie kartki elektroniczne na wszystkie okazje. Są tutaj między innymi kartki imieninowe, kartki urodzinowe, kartki na walentynki, kartki świąteczne, kartki bożonarodzeniowe, kartki wielkanocne, kartki noworoczne, kartki ślubne, kartki zaproszenia i wiele innych. Aby sprawdzić wszystkie kartki elektroniczne, to serdecznie zapraszamy do przeglądnięcia naszego serwisu z e-kartkami. Kartki elektroniczne dostępne w Kartkolandia.pl są całkowicie darmowe i możecie je dowolnie modyfikować. Wysyłajcie kartki elektroniczne do znajomych i rodziny.
Odbiór Kartki